
Niestety w trakcie pobytu przyplątała się zarówno infekcja ucha , moim zdaniem po basenie gdyż w szatni panował poprostu chłód . A potem do tego doszła alergia wyjątkowo wcześnie w tym roku , cała sytuacja skończyła się podaniem antybiotyku oraz l/przeciwalergicznych , było ciężko bo malutka nie przespała ani jednej nocy , bo albo duszący kaszel ( dwa razy skończył się podaniem zastrzyku ) albo boli uszko , raz napad padaczkowy przez co sama chodziłam zmęczona i niewyspana .
A teraz opowiem o zabiegach i terapiach dużo się mówi o Rusinowicach jedni mówią pozytywnie inni narzekają , postaram się dokładnie powolutku opisać co i jak co mi się podobało a co nie .
Zabiegi
Termożele
mają rozgrzewać ciałko przed rehabilitacją w naszym przypadku wporządku bo akurat po śniadanko Julitka miała 10 min ( bo tyle trwał zabieg ) mogła odpocząć i za chwilkę przechodziłyśmy na ćwiczenia . Ale nie w każdym przypadku tak to wygląda .
Masaż nóg i twarzy
Minus taki że zabiegów jest 10 a dni roboczych 15 . Oczywiście masaże są króciutkie 15 minut całość . Plus hmm może akurat pomoże .
Lampa zielona
Kolejny zabieg 10 minutowy , lampa ponoć uspokaja . Minus taki sam jak wyżej tylko w 10 dni .
Terapia zajęciowa
Siadamy wszyscy w kółeczku najpierw śpiewamy potem troszkę zabawy kreatywnej takiej jak malowanie , rysowanie . Same plusy .
Raz terapia została zastąpiona dogoterapią wprawdzie grupową ale godzinną .
Innym razem zakładem bębniarskim też ciekawe zajęcia , a za trzecim razem przyjazdem grupy Śląsk dla małych dzieci to troszkę nudne ale potem można było się przebrać , więc to już takie dziecko jak Julitka zaciekawiło .
Grota solna
Ze względu na stan zdrowia Julitki i chłód w tym miejscu byłyśmy tylko 4 bądź 5 razy po 30minut , a szkoda bo napewno by pomogło zarówno na problemy alergiczne jak również zabawa z solą mogła by służyć jako terapia ręki
Hipoterapia
Kolejny powód dla którego tutaj przyjechałam , malutkiej bardzo się podobało , spotkań z konikiem było 6 po 20 minut . Minusów nie widzimy
Rehabilitacja ruchowa
Sale są bardzo dobrze wyposażone można zrobić świetną terapie SI bo jest gdzie i czas to całe 30 min , a praktyce wyglądało tak , że niestety na sali sensorycznej Julisia była tylko 3 razy po całe 10 min . Plus jest taki , że ćwiczenia miałyśmy rano więc córa była chętniejsza do współpracy . Minus był taki , że to terapeutka kobieta , nie wiedzieć czemu córcia woli fizjoterapeutów płci męskiej , moim zdaniem to pewnie przez zaburzenia sensoryczne ( woli wszelkiem męskie szampony perfumy i zapachy )

Sala doświadczenia świata
Główny powód dla którego się tu udałyśmy , nie wszędzie takie sale są a szkoda . Salkę miałyśmy raz w tygodniu po 30 minut i był to naprawdę duży plus , wprawdzie musiałam się o tą terapie wykłucić bo córa jest tylko ,lekko upośledzona , ale powołałam się na cechy autystyczne plus podejrzenie ADHD które neurolog wpisał nam neurolog .
Ale sala naprawdę świetna , widziałam zmianę zachowania u Julitki .

Infoterapia
10 minut pracy na komputerze , na plus bo można to potraktować jako mały odpoczynek i zabawę .
Logopedia
W naszym przypadku ZA MAŁO miałyśmy aż dwa razy w ciągu całego pobytu po 30 minutach u dziecka z obniżonym napięciem w buźce oraz dyslalią to prawie nic .
Psycholog
1 raz w tygodniu po 30 minut , zajęcia miałyśmy z ciocią Asią i ja byłam bardzo zadowolona z pracy psychologa szczególnie że byłam obecna na zajęciach .
Kwestia finansowa również na plus bo tylko 800 zł jednak bo dłuższym namyślę porównując ilość terapii w Rusinowicach a przykładowo w Michałkowie za ok 3500 tysiąca widzimy dużą różnice . Pozatym 800 zł płaci rodzic a dopłaca nfz duże pieniądze .

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz