czwartek, 3 września 2015

Pobyt w ośrodku rehabilitacyjno - edukacyjnym Rusinowice 06.03.2015 - 27.03.2015

Od 06.03.2015 do 27.03.2015 przebywałam z Julitką na oddziale rehabilitacji neurologicznej w Rusinowicach , ten pobyt pokazał jak bzdurnie funkcjonuje nasz polski nfz , choćby kwestia pobytu który zaczynał się w piątek a jakiekolwiek zajęcia dopiero w poniedziałek . Dla starszych dzieci nie jest to duży problem niestety moja 5 letnia Julitka miała z tym problem już po tygodniu było jej tęskno a co dopiero trzy .
Niestety w trakcie pobytu przyplątała się zarówno infekcja ucha , moim zdaniem po basenie gdyż w szatni panował poprostu chłód . A potem do tego doszła alergia wyjątkowo wcześnie w tym roku , cała sytuacja skończyła się podaniem antybiotyku oraz l/przeciwalergicznych , było ciężko bo malutka nie przespała ani jednej nocy , bo albo duszący kaszel ( dwa razy skończył się podaniem zastrzyku ) albo boli uszko , raz napad padaczkowy przez co sama chodziłam zmęczona i niewyspana . 

A teraz opowiem o zabiegach i terapiach dużo się mówi o Rusinowicach jedni mówią pozytywnie inni narzekają , postaram się dokładnie powolutku opisać co i jak co mi się podobało a co nie . 

Zabiegi 

  Termożele 

mają rozgrzewać ciałko przed rehabilitacją w naszym przypadku wporządku bo akurat po śniadanko Julitka miała 10 min ( bo tyle trwał zabieg ) mogła odpocząć i za chwilkę przechodziłyśmy na ćwiczenia . Ale nie w każdym przypadku tak to wygląda .

 Masaż nóg i twarzy 
Minus taki że zabiegów jest 10 a dni roboczych 15 . Oczywiście masaże są króciutkie 15 minut całość . Plus hmm może akurat pomoże .

 Lampa zielona 
Kolejny zabieg 10 minutowy , lampa ponoć uspokaja . Minus taki sam jak wyżej tylko w 10 dni .




Terapia zajęciowa 
Siadamy wszyscy w kółeczku najpierw śpiewamy potem troszkę zabawy kreatywnej takiej jak malowanie , rysowanie . Same plusy .
Raz terapia została zastąpiona dogoterapią wprawdzie grupową ale godzinną .
Innym razem zakładem bębniarskim też ciekawe zajęcia , a za trzecim razem przyjazdem grupy Śląsk dla małych dzieci to troszkę nudne ale potem można było się przebrać , więc to już takie dziecko jak Julitka zaciekawiło .





Grota solna 
Ze względu na stan zdrowia Julitki i chłód w tym miejscu byłyśmy tylko 4 bądź 5 razy po 30minut , a szkoda bo napewno by pomogło zarówno na problemy alergiczne jak również zabawa z solą mogła by służyć jako terapia ręki 




Hipoterapia 
Kolejny powód dla którego tutaj przyjechałam , malutkiej bardzo się podobało , spotkań z konikiem było 6 po 20 minut . Minusów nie widzimy 






Rehabilitacja ruchowa 
Sale są bardzo dobrze wyposażone można zrobić świetną terapie SI bo jest gdzie i czas to całe 30 min , a praktyce wyglądało tak , że niestety na sali sensorycznej Julisia była tylko 3 razy po całe 10 min . Plus jest taki , że ćwiczenia miałyśmy rano więc córa była chętniejsza do współpracy . Minus był taki , że to terapeutka kobieta , nie wiedzieć czemu córcia woli fizjoterapeutów płci męskiej , moim zdaniem to pewnie przez zaburzenia sensoryczne ( woli wszelkiem męskie szampony perfumy i zapachy )









 
 Sala doświadczenia świata 
Główny powód dla którego się tu udałyśmy , nie wszędzie takie sale są a szkoda . Salkę miałyśmy raz w tygodniu po 30 minut i był to naprawdę duży plus , wprawdzie musiałam się o tą terapie wykłucić bo córa jest tylko ,lekko upośledzona , ale powołałam się na cechy autystyczne plus podejrzenie ADHD które neurolog wpisał nam neurolog . 
Ale sala naprawdę świetna , widziałam zmianę zachowania u Julitki . 
 





Infoterapia 
10 minut pracy na komputerze , na plus bo można to potraktować jako mały odpoczynek i zabawę .


Logopedia 
W naszym przypadku ZA MAŁO miałyśmy aż dwa razy w ciągu całego pobytu po 30 minutach u dziecka z obniżonym napięciem w buźce oraz dyslalią to prawie nic .

Psycholog 
1 raz w tygodniu po 30 minut , zajęcia miałyśmy z ciocią Asią i ja byłam bardzo zadowolona z pracy psychologa szczególnie że byłam obecna na zajęciach .



Kwestia finansowa również na plus bo tylko 800 zł jednak bo dłuższym namyślę porównując ilość terapii w Rusinowicach a przykładowo w Michałkowie za ok 3500 tysiąca widzimy dużą różnice . Pozatym 800 zł płaci rodzic a dopłaca nfz duże pieniądze .

Mój wniosek jest taki , że Rusinowice to dobry ośrodek dla starszych dzieci już pełnoletnich gdzie tanim kosztem możemy zapewnić im terapie . W przypadku dzieci takich jak moja Julitka to idealne rozwiązanie na wakacje kiedy nie ma zajęć z wczesnego wspomagania oraz zajęć rewalidacyjnych .
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz