Z pamiętnika mamy
Dziś jest wyjątkowy dzień, inny niż każdy poprzedni poniedziałek w moim życiu, to właśnie dziś miałam się dowiedzieć czy zostanę mamą.
Wprawdzie oba testy ciążowe wyszły pozytywne, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to że jestem w ciąży i ja również to czułam, jednak to właśnie dziś usłyszałam słowa ,,Jest Pani w 7 tygodniu ciąży,, niestety zabrakło tych magicznych słów które każda przyszła mama chciałaby usłyszeć ,,dobrze rozwijającej się ciąży,,. Moja ciąża była zagrożona przez kolejne dwa tygodnie miałam się oszczędzać i uważać na siebie i dzieciątko.
Co czuje się słysząc jednego dnia ze nosi się w sobie nowe życie ale można je w każdej chwili stracić. . . poczułam żal do całego świata, ale kiedy zobaczyłam na USG maluszka poczułam w sobie siłę wiedziałam że wszystko będzie dobrze, zobaczyłam malutki nosek, malutkie raczki i bijące serduszko nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się wzruszyłam.
Popołudniu opowiadałam swojej przyjaciółce po raz setny że dziś widziałam maluszka, jaki był malutki, miał mały bardzo ładny mały nosek, Klaudia śmiała się ze mnie że jestem wariatka, całkiem możliwe skoro zdecydowałam się urodzić dziecko w mojej sytuacji, wiedziałam ze będę je musiała wychować sama, ale chyba nie będę pierwsza ani ostatnią samotną matką na tym świecie prawda... ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz