środa, 4 grudnia 2013

21.10.2012 - kolejna próba integracji

Zacznę od tego , że Julitka w ostatnim czasie została jednogłośnie przez trzech psychologów oceniona jako dziecko aspołeczne . Bardzo chciałabym aby córcia poszła kiedyś do przedszkola i miała kontakt z dziećmi . Póki co malutka woli bawić się sama , czasem jest agresywna w stosunku do rówieśników czasem nie , tak naprawdę nigdy nie wiem jak skończy się dla nas wyprawa na plac zabaw.. .Dziś miałyśmy kolejną okazję aby Julitka mogła zintegrować się z dziećmi, przyjaciółka organizowała córce 5 urodzinki , wprawdzie zgodziłam się przyjść ale w ostatniej chwili naszły mnie wątpliwości , niby tylko taka zwykła imprezka ale Julitka całkiem nie radzi sobie w takich sytuacjach a ja poprostu czasem nie wiem co robić . Przecież to takie normalne że dzieci najpierw jedzą tort a potem się bawią, niby tak ale moja Julitka zje tylko w swoim krzesełku , nie zje przy ludziach , nie usiedzi długo w jednym miejscu . Tak to już jest w naszym społeczeństwie że ,,wolimy ,, te grzeczne i spokojne dzieci to one są komplementowane , przytulane i całowane . Zgłobijos , Wiercidupa , Diabeł z rogami to jedne z milszych określeń jakie słyszałam pod adresem Julitki.
I mimo , że szłam do przyjaciółki która znała dobrze Julitę , to stresowałam się bo miały być również inne obce osoby. To nieprawda że rodzice niepełnosprawnych dzieci mają gruby pancerz i spływa po nich jak po kaczce co mówią ludzie . Boli każde słowo , KAŻDE i nieważne czy powie to osoba nieznajoma czy inne dziecko czy ktokolwiek . Boli jak cholera !! 
  Na urodziny poszłyśmy , schowałam lęki do kieszeni przecież nie możemy zamknąć się w domu tylko dlatego że Julitka jest niepełnosprawna prawda?
Przecież ma prawo żyć jak inne dzieci ! Na początku było ciężko , ale później może nie do końca Julitka się zintegrowała ale napewno podejmowała jakiś małe próby , a ja również odrobinę się uśmiechnełam, choć na chwilę oderwałam się od codzienności .


P.S Jeśli Magda w której domu robiłam zdjęcia wyrazi zgodę wkleję również zdjęcia

2 komentarze:

  1. czemu piszesz o takich zaległych dniach a nie o tym co sie dzieje na biezaco?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo chcę dojść do bierzących dni nie pomijając tych które były

      Usuń