wtorek, 11 czerwca 2013

Pierwsza wizyta u psychologa

Dziś poczułam się jakby cały mój świat runął , wszystko rozpadło się na malutkie kawałeczki . Po raz pierwszy poszłam z Julitką do psychologa , nie wiem co ja sobie myślałam, że dziecko po ciężkiej zamartwicy wogóle nie będzie opóźnione w rozwoju psychoruchowym , a może myślałam , że będzie zdolniejsza niż rówieśnicy ? Szczerze tak właśnie myślałam już będąc w ciąży liczyłam, że moje dziecko będzie mądre,utalentowane i wyjątkowe , zjadałam kwasy omega w każdej postaci ( a tłuste ryby są wyjątkowo nie miłe ) , czytałam brzuszkowi i po co ? No po co ? Skoro wszystko tak się skończyło poród przebiegł tak a nie inaczej nie ja pierwsza i nie ostatnia urodziłam niepełnosprawne dziecko , jednak ciągle myślałam, że mimo niedotlenienia będzie dobrze , że miłością wszystko zwyciężę i dziś przyszło otrzeźwienie . 
Po pierwsze dowiedziałam się że zabardzo pobłażam małej a po drugie jest opóźniona bardzo - 10/12 miesiąc a ma obecnie 22 miesiące i jest straszną histeryczką . Tak więc okazało się , że nie potrafię wychowywać chorego dziecka , więc dlaczego ja zostałam wybrana do tej roli ??

1 komentarz:

  1. kochana nadajesz się ...to tyko chwila zwątpienia,głowa do góry!!!jesteś dobrą mamą.

    OdpowiedzUsuń