piątek, 28 marca 2014

Czy to początek pożegnania z pieluszką ?

Zrywałyśmy z pieluszką już dwukrotnie niestety bezskutecznie i choć neurolog uświadamiał mnie , że może być ciężej , później i nawet jeśli załapie o co chodzi to mogą zdarzać się nawroty sikania kiedy z jakiś przyczyn technicznych przerwiemy terapię . W każdym razie od lipca zaczełyśmy po raz trzeci przygodę z nocnikiem oczywiście wypróbowałam wszystkie metody , te pedagogiczne i mniej np . nagradzanie kabanosem bądź kiełbasą . W pewnym momencie zdałam się na światowej sławy eksperta Ginę Ford i jest książkę, jak nauczyć dziecko korzystać z nocniczka w 7 dni , . A 7 dni zamieniło się 57 tyle że 57 dnia jadąc do okulisty na badanie wzroku już w okularkach jak zawsze nie założyłyśmy pieluszki mimo , że droga daleka i kiedy już wysiadałyśmy w Katowicach na schodach w autobusie Julitka powiedziała ,,si ,, dotychczas magiczne słówko pojawiało się już po fakcie dokonanym . Nie mineła nawet minuta jak siku polało się po nogach na chodniku w środku wielkiego miasta .Ale jest już jakiś początek coraz większa nadzieja , teraz czas na metodę ,,na kota ,, w połowie wzorowałam się na książce a w połowie na swojej fantazji bo w sumie kto jak kto ale to mama najlepiej zna swoje dziecko . Przy okazji bardzo chciałam podziękować fizjoterapeucie który pracował z Julitką w okresie wakacyjnym lipiec sierpień i dał kilka złotych rad jeśli chodzi o pożegnanie z pieluszką













Od dziś na świat patrzę przez różowe okulary 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz